Forum Klubu Miłośników czeskiego piva . Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Plzeňska Pivnice u Zlatégo Tygra Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Poll :: Co sądzisz o tym miejscu?

Magiczne !!!
100%
 100%  [ 3 ]
Takie sobie .
0%
 0%  [ 0 ]
Ale speluna !!!
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3


Autor Wiadomość
Valtus
Vedouci.
Vedouci.



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:53, 19 Gru 2005 Powrót do góry

Plzeňska Pivnice u Zlatégo Tygra , Husowa 17.
Jak Jelinek jest oazą starej trochę siermiężnej Pragi , tak Złoty Tygrys jest miejscem nie zwykłym i magicznym. I magia tego miejsca nie znikła mimo , iż obecnie piwiarnia położona przy głównym szlaku turystycznym jest miejscem na wskroś turystycznym. Co więcej trafią tu różne nacje - co powoduje , iż miejsce z uwagi na swój międzynarodowy charakter jest również atrakcyjne z uwagi na ten klimat, o ile będzie można się wcisnąć do knajpy i znaleźć miejsce przy jednym ze stołów . O dziwo miejsce nie straciło swojej popularności wśród Czechów i można ich tam nadal spotkać. Nie dziwią nikogo długie kolejki pod knajpą przed godziną otwarcia o 15.00 , w których stoją poza czechami ludzie z całego świata.

ImageImage

Kiedy tam czasem zachodzę i jakimś cudem znajdę miejsce by usiąść , nad kufelkiem piva zastanawiam się czy mistrz Hrabal odnalazłby się w tym nowym turystyczny Tygrysie. Czy by się mu tam nadal podobało i czy spotykałby tu nadal swoich przyjaciół, czy hordy natrętnych wielbicieli literatury lub osoby traktujące knajpę , której przesiaduje znany pisarz jako jeszcze jedna atrakcje turystyczną . A może widział i przeczuwał nadciągające zmiany i nie za bardzo widział wśród nich miejsce dla siebie , tego nigdy się nie dowiemy …
Po raz pierwszy do Zlatego Tygra trafiłem w ty samym czasie , co do Jelinka czyli gdzieś w połowie lat 90 i było to inne miejsce może nie pod względem wyglądu, ale atmosfery – była to piwiarnia na wskroś czeska. Półlitrówki znakomitego Piznera trafiały na stół , gdy w poprzednim kuflu pozostawało 1/3 pojemności złocistego napoju. Po kilku piwach nawiązywało się kontakt z siedzącymi obok Czechami i następowała rozmowa o życiu , polityce , ostatnich wydarzeniach w języku trochę polski , czeskim i jakimkolwiek innym języku . Przyznam się , że z moich bytności w Tygrysie nie kojarzę osoby mistrza Hrabala , ktoś kiedyś wskazał starszego pana chyba w pasiatej marynarskiej koszulce siedzącego w dalszej salce i powiedział , że to właśnie znakomity pisarz czeski Bohumil Hrabal. Na swoje usprawiedliwienie mam chyba to , że byłem jeszcze przed odkryciem cudownych perełek jego pisarstwa.

ImageImage
ImageImage

Nie zależnie jak się Tygrys zmienił pozostał znakomitą piwiarnią , gdzie podają znakomitego Pilznera i nieśmiertelnego řizka w bramboraku. Magia tego miejsca przyciąga w dalszym ciągu i jeżeli ktoś tam trafia można przyjąć , iż myśli podobnie i nadaje na podobnych falach.
Zobacz stronę www: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
równia pochyła
Bywalec.
Bywalec.



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Wto 19:29, 20 Gru 2005 Powrót do góry

Jak mogłeś w ankiecie umieścić możliwość okreslenia tej światyni piwa jako speluna , jak jestem w Pradze to waruję przed 15.00 żeby przestapiąpić jej progi , a teraz jeszcze mają świetne kufle , jakich nigdzie indziej nie widziałem Evil or Very Mad
A tak z innej beczki wybierasz się na Nohavicę w styczniu ! Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Valtus
Vedouci.
Vedouci.



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:37, 20 Sie 2006 Powrót do góry

W czasie ostaniego wyjazdu do Prahy w Levne Knihy wpadło w moje ręce dzieło Slavomira Ravika o tytule mniej więcej : Praskie gospody , opowieść o praskich restauracjach , piwnicach , winiarniach , kawiarniach , karczmach i knajpach . Zaciekawiony nabyłem za 99kc tę pozycję i do tematu naszego złotego tygryska umiesczę nieporadne tłumaczenie opisu tej gospody, (...) oznacza , że w tym miejscu nie został tekst przetłumaczony !

U Lva mimochodnika,
gdzie można spotkać między nowymi sztamgastami autora tego artykułu . Ledwie brakowało do tego, by Tygrys znikł ( chodzi o Złotego Tygrysa ) . Trzynastego czerwca 1992 roku za stołami wyłożonymi czarnym suknem, odbyła się batalia o przetrwanie tej piwnicy. Ze sławnej piwiarni miano zrobić cukiernie , sklep z wyrobami jubilerskimi ( jak tych by było mało ) albo jadłodajnie . Sztamgaści protestowali - bez rozróżnienia co do warstwy i zawody , a stanowisko zajął przyszły prezydent republiki Vaclav Havel, który wpadł do knajpy gdyż pracował wówczas w teatrze „ Na Zábradlí” . Na koniec piwosze przeciwko wszystkiemu swoją świątynie obronili.
Jak widać rzecz idzie o Złotego Tygrysa ( Husova 17). Jednak jak wiemy , miejsce to miało zupełnie różne dzieje. Na początku nie było tutaj piwnicy , ale kawiarnia , którą się nazwało od nazwiska właściciela , a był nim E. Schoch . Nazywano ją Kavárna Šochova , albo „ U Šochů„ , później „ U Šmilerů” . Lokal był łączony z innymi kawiarniami , został też nazwany „ U Černego lva „ , a nazwał się również „ U Krafů „ . Kamienica jest co prawda zbudowana w stylu gotyckim , o czym świadczą gotyckie sklepienia piwnic jak i parteru i pierwszego piętra . Zaś piwnice pod kamienicą nadają się idealnie do składowania piwa , bowiem jak wiemy z filmu „ Vesničce mé střediskové” ( przypis Valtusa – chodzi o kultowy film Formana znany u nas „ Wieś moja sielska , anielska” ) człowiek musi odkryć na którym ze schodów piwo najlepiej smakuje ( chodzi o to w jakiej temperaturze piwo powinno być podawana jak pamiętamy z filmu na siódmy stopniu schodów do piwnicy odnaleziono idealna temperaturę ) . W filmie był to siódmy schodek , tutaj głębokie piwnice zapewniają idealną temperaturę .
Dziś już wiemy , że dwupiętrowa budowla została zbudowana w okresie renesansu , i była zbudowana jako oddzielny pałac – dwór , o dwóch skrzydłach , który był całkowicie zadaszony. Kronikarze określają w 1514 roku , południowe skrzydło dworu jako wieżę obronną . Do dzisiaj zachowały się dwa późnogotyckie portale i jeden jest widoczny w lokalu. Budowla była bardzo rozległa i obecnie obejmowała by trzy kamienice , zaś najstarsze części pochodzą z XIV i XIII stulecia . Zachowała się również informacja , że w okresie wojen husyckich w roku 1429 właścicielem budynku płatnerz Hanuš , a domu się mówiło „ U Kopáče” .
Lokal był wspominany w roku 1816 na początku XIX wieku , wtedy odbyła się ostatnia przebudowa kamienicy . Przy wcześniejszej przebudowie w stylu barokowym , istniał już wtedy gościniec z płaskorzeźbą, przedstawiająca tygrysa ( którą widać na ścianie przed wejściem ) . Nie można go uważać za pierwowzór „mimochodnika „ , gdyż przedstawiała ona tak naprawdę -kota- . Prawdziwy tygrys stawia nogi najpierw na jednej- później na drugiej stronie. Jednak w okresie przed rewolucją kwietniową w 1848 rokiem , było to miejsce drugie w Pradze gdzie była wystawiona dla gości gazeta . Obok Fastrovy kavarny to była tylko Kavárna Šochova , gdzie można było przeczytać codzienną prasę. Jak czytamy w pamiętnikach : była to jedna izba , bardzo ciemna , światło wpadało jednym oknem .
Były tu gazet zarówno w czeskim jak i w niemieckim języku. „ Jak wszedłeś słyszałeś tylko jak papier z reki do reki przechodzi „ . Cicho tu było , bo do kawiarni zachodzili codziennie historyk Franišek Palacký, Franišek Ladislav Čelakovký , pisarz Šebastián Hněvkovský , tłumacz i poeta Antonin Jaroslav Puchmajer , poeta i krytyk literacki Josef K. Chmelenský , pisarz Jan Tomíček , dramaturg i pisarz Josef Kajetan Tyl , jak również Karel Sabina , Karel Hynek Macha , którego przyprowadzała jego kochanka Lori . Do kawiarni przychodzili również pracownicy niedaleko położonej Krameriovy České expendice. Na krótko działali tutaj zwolennicy czeskiego odrodzenia . Jak nam wiadomo Josef Kajetan Tyl z Karelem Hynekem Macha zaproponowali odbycie się pierwszego czeskiego balu , a była to impreza nie widziana od lat w Pradze. Również w czasie polskiej rewolucji spotkali się tu studenci i chcieli położyć kres metternichowemu absolutyzmowi.
Później dla odwiedzających obok czeskich tytułów prasy jak Czeska pszczoła , Kwiaty lub Vlastimir ( przypis Valtusa po 1848 roku bardzo ograniczono możliwość wydawania prasy po czesku – możliwe były tytuły związane z pracą na roli ) oprócz tego były dostępne takie tytuły jak Leipzigner , Augsburger Allgemeine Zeitung . Podawano wtedy turecka kawę, zaś przyjazdy poczty zapisywano na czarnej tablicy. Jak czytamy kawiarnia była otwarta dla osób palących co było wtedy rzadkością w Pradze .
Z czasem kawiarnia zamieniła się w gospodę , którą wszyscy lubimy i to jest dokładnie to miejsce, które znamy jako dwie sale na parterze z wyczepem. Sześć stołów z miejscami dla osiemdziesięciu ludzi , ale jak się okazało mieściło się tu znacznie więcej wielbicieli piwa . Każdy stół mieścił sześć osób , ale jak trzeba było zmieściło się i 11 osób. Jeżeli wchodziło się wtedy do knajpy rozmowy piwoszy brzmiały jak rój pszczół. Tutaj się nalewało piwo co było mlekiem czeskiej polityki - jeżeli byśmy cytowali Jarosława Haska . Jak był temat - to była debata i zwykle na aktualne tematy. Tyle głosów co ilość gości , a każdy mówi jakby oprócz stołu słyszał go cały świat . (…) Jeden stół , a tyle głosów i gwar nie do opisania .
W lokalu klientela różnorodna , w swoim czasie przechodził do tygrysa znawca Pragi V.V. Štech , aktor Rudolf Deyl starsi , aktor Zdenek Štépánek , pisarz Josef Kopta – autor wielu dzieł na temat trzeciego pułku legii na rosyjskim froncie . ( przypis Valtusa – oddziały stworzone w czasie I wojny światowej w Rosji , głównie z żołnierzy poddających się oddziałów austryjackich – kiepsko się bili dopóki nie nastąpiła rewolucja - wtedy czesi jak przecinak doszli do granicy Czeskiej Republiki z samej Syberii - bolszewicy lub biali nie było różnicy ! ) .Lokal odwiedzali malarze Jan Trampota , Franiek Libal albo baryton Vaclav Bednař .
Lokal odwiedzali również mało znani ludzie tak na przykład Margitta Vörösmartynová w dniu 17 lutego 1926 roku , która padła ofiara mordu parę miesięcy później powodując olbrzymi skandal. Sprawcami mordu byli trzej klienci Tygrysa ginekolog Jan Kleptar , dziennikarz koszyckiego Sprzedawcy Żelaza Miklas Sikorski , praski dziennikarz Jan Michalko . Zaproponowali oni zamordowanej interes , który zakończył się zbrodnią (…) . ( przypis Valtusa : tu następuje dokładny opis zbrodni , przebiegu i motywów , sprawcy dostali po 15 lat, a Michalko stryczek – warto o tym wspomnieć z uwagi , iż od tego czasu knajpa miała złą sławę ).
Nowa generacja znanej klienteli to już Bohumil Hraba , który w okresie dwudziestego wieku piwnicę „ U Zlatego Tygrysa „ rozsławił na całym świecie. Warto opowiedzieć o tym gościu Tygrysa , siadywał on w miejscu pod wielkim porożem , zaś później przesiadł się pod małe poroże , klientela w tym czasie była kapryśna i mistrz siadł w różnych miejscach. Od 1994 roku pisarz miał nad swoim stołem obraz Zdeňka Zálešáka „ Czuły barbarzyńca i piękna tygrysica „ (…) . Jego już tutaj nie spotkacie , ale jak żywe pozostaną słowa : „ Jak siedzę u Złotego Tygrysa i bawię się papierowa tacką i nie mogę się nasycić emblematem dwa czarne tygrysy obracają się w moich palcach. Oglądam rożki tacki i patrzę na zaznaczone piwa , jedne . drugie , trzecie , czwarte i pierwsze piwo dla Bohouš …” . ( przypis Valtusa : w swoim czasie jeszcze do lat 90 liczba podanych piw była zaznaczana na tacce pod kuflem , później w tych fajnych knajpach zaczęto podawać listek ) . (…)
Jeżeli chcecie zostać przyjęci pod małe lub wielkie poroże ( przypis Valtusa dotyczy to stałych sztamgastów ) musicie zostać przyjęci przez stałych bywalców , przy jednym ze stołów siedzi szef sztamgastów MUDr. Viktor Rehacek – dentysta . (…)
Tak więc co dnia ten oto doktor siedzi u jednego stołu z panem Ottonem Kuklou , którego ojciec w dawnych czasach zajmował się sprzedażą prezerwatyw , środków pobudzających i innych gadżetów seksualnych. Cóż w przedwojennych czasach była to profesja wywołująca sensację. Podobny osąd spotkał Jaroslava Vyhlida , który w życiu robił różne rzeczy jako filmowy statysta , stánkaře , ale i kelnera , który roznosił po gospodzie piwo, także „ U złotego Tygrysa „ czuje się on jak najbardziej na miejscu. Dopiero po dziesięciu latach prawdziwym bywalcem Tygrysa stał się zmarły już Karel Dusek . Do dzisiaj dziwi , że gdy było mu 92 lata - każdą damę, która mijała jego stół komplementował słowami : Krasavica. (…) Niekiedy usiądzie tu były dostojnik Antonin Weiss, i z doktorem Rehackiem spotyka się z kucharką Aniczką , która tu gotowała przez całe lata. Ale spotkacie się tu i z innymi charakterystycznymi postaciami. A ostatnio dzięki swojemu dentyście , dostał się pod małe poroże na trzy godziny tygodniowo autor tego tekstu.
Co się tyczy różnej klienteli , o tym napisał znakomicie Bohumil Hraba . W cytowanym opowiadaniu , napisał jak w piwnej atmosferze poczuł się pewien francuski polityk : - Pragę odwiedził francuski podsekretarz stanu pan Herriot , który dzięki swej żonie umiał trochę po czesku. Przejawił on ochotę odwiedzić typowo czeską gospodę. Oprowadzał go szef wydziału MSZ i jednocześnie stały bywalec Złotego Tygrysa. Zamówili oni pieczona karkówkę , z chlebem oraz musztardą i usiedli oni incognito w gospodzie. Oberżysta pan Skořepa przyniósł im „Beefsteck” wraz ze sztućcami i nalał im po kuflu spienionego Prazdroja . Herriot pije pierszego łyka i mówi do swojego przewodnika – „tam siedzi profesor uniwersytecki Hoetzel, prawnik , ale kto siedzi obok niego „ - „ To mistrz fryzjerski z Husovky” – brzmi odpowiedź. Herriot ponownie bierze łyk piwa i z lekka się odkłania , zaś szeptem mówi – „ Tam siedzi podsekretarz ambasady , ale tego pana obok to nie znam „ . Szef sztamgastów z Złotego Tygrysa podpowiada : - „ To jest lakiernik z Melantrisky „ . Herriot znowu pozdrawia i szepce : „ Tam siedzi Prezes Sądu Najwyższego , ale tego obok niego to nie znam „ . Oprowadzający również go nie znali . Wtedy siedzący obok nich gość nachylił się do nich i rzekł : „ to jest wytwórca i sprzedawca zniczy nagrobnych z Karlovky „ . Zaskoczeni obracają się do niego i pada pytanie : „ A wy kim jesteście „ . Ten zaś znad kufla odpowiada :- A ja tu mieszkam po sąsiedzku na Skořepce”. W tym momencie poruszony podsekretarz stanu oświadcza : - „ Panowie , to jakaś pomyłka ! Prawdziwa demokracja nie jest we Francji , ale właśnie tutaj ! „ .
I tak już zostało do obecnego czasu . W miedzy czasie w roku 1994 odwiedzili Tygrysa amerykański prezydent Bill Clinton i Wacław Havel. Clinton zamówił jedno piwo i řizka v bramboraku . Nic nie mam przeciwko kuchni U Tygra – ale řizek v Bramboraku silnie obciąża wątrobę i jak kiedyś powiadał wydawca z Prazske imaginacje Vaclav Kadlec : To co zamówiłeś to dobry wybór . Jeszcze po północy jak ci się odbije , będziesz czuć co dzisiaj jadłeś. Domyślamy się , że w amerykańskiej ambasadzie mieli odpowiednie lekarstwo na wątrobę , które pozwoliło uporać się ze zjedzonym smakołykiem. Bądź co bądź , w późniejszym czasie amerykański prezydent mógł wypalić cygaro w czasie spotkania z Monikou Lewinskou . Jednak aby poprawić wizerunek Złotego Tygrysa można wspomnieć , że dzisiejsi goście konsumują przede wszystkim zdrowe pokarmy , w większości sery. Jak napisano w jednej ze statystyk w ciągu roku do piwa skonsumowano tu 18 metrów tylko pivniho syra .
Personel nikogo z gości wyróżnia i nawet w wypadku damy, która by zamówiła tu małe piwo, a którego się tu nie nalewa . Po roku 1935 gdy nastała piwna era kierowania gospodą przez Franciszka Skořepou, te król piwnej kultury , znalazł sposoby by – jak cesarz Karel IV na swoim Karlsteinie , kobieta nie śmiała zajść do gospody. Mówiło się w Tygrysie , że Skořepa nie chętnie widział kobiety w swojej gospodzie , a gdy wchodziły , to już przy wejściu odsyłał je do kina i dawał na bilet . Jedynym wyjątkiem była Helena Prymkova , która dokonała wielkiego wyczynu w pivnej lidze. Wraz z mężem pół na pół wypili 44 piwa , co daje 11 litrów na osobę.
Wróćmy jednak do wizyty prezydentów . Kiedy towarzyszące im osoby wychodziły , prezydent Havel wychodzący jak ostatni , zwrócił się do Karla Hulaty , który szefuje knajpie od roku 1976 i zawołał : „ Rachunek przyślijcie mi na Hrad !” . Jeszcze długo bawiło to stałych bywalców Złotego tygrysa , którzy wypisującemu rachunek kelnerowi wołali za prezydentem : „ Rachunek wyślijcie na Hrad „ .
Stąd można ruszyć Drogą Królewską , która od placu Male Namesti nosi nazwę ulicy Karlovej. Nie zwiedzicie tutaj piwnic pod domami , chyba , że są one wykorzystywane – nie dane jest je obejrzeć bo nikt was tam nie wpuści. W niektóre miejsca można się jednak dostać , jeżeli macie czas , jest na przykład dom „U Zelenego Stromu” –Karlove ulice 187/6 ( przypis Valtusa pod wskazanym adresem mieści się Hotel i Restauracja „ U Zlatego Stromu „ i nie należy jej mylić z cudownym miejscem na ul. Dlouha – miejsce to t.j. Hotel i Restauracja „ U Zlatego Stromu „ ma niewiarygodny wystrój i to wszystko ) gdzie powita was szef mówiący po czesku obcym akcentem , o ile się oderwie od innych zajęć, menu podstawi wam pod nos wspaniale wystrojony murzyn , z którym nie idzie się dogadać. Ale nie jestem od tego by kogoś pouczać jak ma prowadzić lokal. Ten do jednak zbudowany na gotyckich piwnicach , ukrywa pod barokową fasadą renesansowe wnętrza. I w końcu do zobaczenia gotyckie piwnice. Dzisiejsza pojemność lokalu to 300 miejsc , ale nawet najlepszy wystrój nie spowoduje by można się tym w przyszłości zainteresować.
Ktoś z naszych współtowarzyszy „ U Zlatego Tygra „ zastanawiał się gdzie mieściła się firma „Malvaz” , rozprawialiśmy o tym jak studenci na zajęciach. Lokal ten był znany długo ze swojego własnego ciemnego piwa i znajdował się w piątym domu od mostu Karola - Karlove ulice c. 10 , 185/I . Dzisiaj mázhaus jest zamknięty , a dom podzielili dwaj właściciele. Jak staniecie przed nim to z lewej części jest kantor a w drugiej sklep z czapkami , ma się rozumieć , że sprzedaje się tam ruskie uszanki. Jak się dostać do starych wnętrz wie tylko Pan Bóg . Tak wygląda to w 2005 roku . A przecież jeszcze dwadzieścia lat temu znajdowała się tu piwnice na około 45 miejsc z salonikiem na 15 miejsc.
Jeżeli chodzi o budowlę, która się tak w przeszłości zasłużyła jak podają kronikarze był to dom tak zwanego pałacowego typu. Został postawiony na dwóch oddzielnych gotyckich piwnicach, a ostateczny wygląd, po przebudowach, uzyskał w XIX wieku ( 1827 ) . Oba domy połączył słodownik Sylwester około roku 1520 , a już pod koniec XVI wieku (1587) funkcjonował tu pivovar , a przed wojną trzydziestoletnią (1608) również słodownia. Dom Jest rozległy sięga swoim końcem aż do ulicy Anenskiej (c. 7) . Kiedy zaprzestano warzenia typowego ciemnego piwa z charakterystyczny karmelowym smakiem , zaczęto w tym miejscu podawać jasnego i ciemnego Velkopopvickiego Kozla. Jak odnotowano piwnica wypełniał się studentami i aktorami z pobliskiego teatru Disk , ale przeważali studenci z wydziału dramatycznego AMU.
Miał ten dom bujną historię , niegdyś na dziedzińcu tego domu , pokazywano żywą i całkowicie prawdziwą morską syrenę , co tam naprawdę widziano trudno dziś powiedzieć. Pałacowe ambicje miał przed rokiem 1684 architekt Vaclav Frantisek Michna z Vacinova , ten członek wzbogaconej kupującej nieruchomości skonfiskowane przez cesarza Ferdynanda po jego tryumfie na Białej Górze , uczestnikom powstania. W roku 1902 dom nabyła gmina żydowska i w roku 1937 dobudowano w nim rytualną łaźnię.
Dziś o sławie tego miejsca mówi jedynie kamień wmurowany w kamienny portal między kantorem, a sklepem z czapkami co jedynie świadczy o upadku tego miejsca. Dziś w Karlowej ulicy dominują pięknem jedynie już trzy domy „zlata studna”, „zlaty had” , „ złota” lub”modra stika” .



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)