Nove Mesto n. Metuji

Miałem okazję ostatni weekend spędzić w Nowym Mieście. Byłem tu już trzeci raz. Miasteczko ma tę zaletę, że wszystko zabytki i przybytki godne odwiedzenia znajdują się praktycznie w jednym miejscu.
Najciekawszym lokalem jest chyba Restaurace u Broucka (Husovo namesti, przy zamku). Zabytkowe wnętrza dodatkowo upiększa "rasowy" wystrój ścian i meble z ciemnego drewna. Przed wejściem jest kilka stolików na zewnątrz, pod podcieniami.
Gdy byłem tu kilka lat temu królowało tu piwo Krusovice, a miejsce było dość ciężko znaleźć. Teraz raczej tu pustawo (z wyjątkiem sobotniego wieczoru, ale też można było znaleźć wolne miejsce), ale za to olbrzymia paleta piw do wyboru:
- Plzen 12 - 27,00 CZK
- Svijany 11 - 15,50 CZK
- Gambrinus 10 - 18,50 CZK
- Krusovice 10 - 17,50 CZK
- Primator 13 półciemne - 20,00 CZK
- Kozel 10 ciemne - 18,50 CZK
- rezane - 25,00 CZK
Dla każdego coś miłego i ceny niezbyt wygórowane.
Osobną historią jest kuchnia, a szczególnie sam jidelni listek, w którym podział i nazwy dań są opracowane z dużym poczuciem humoru. Niestety coś niecoś zjadłem już wcześniej i mogłem sobie pozwolić tylko na veprove raznici z chlebem (niezłe, tylko chleb mógłby być świeższy).

Również na Husovym namesti znajduje się Restaurace U Padouru. Tutaj specjalnie nie przejmują się wystrojem wnętrza, z właszcza w dwóch pierwszych częściach (lokal składa się z trzech części: pierwszej dla amatorów automatów, drugiej, najciekawszej, typowo piwnej oraz trzeciej - jadalnej).
Ceny piwa bardzo przystępne:
- Primator 12 - 16,00 CZK
- Primator 10 - 13,00 CZK
- Primator 12 ciemne - 16,00 CZK
- Svijany 11 - 15,00 CZK
Jidelni listek nie tak rozbudowany jak U Broucka, ale za to ceny przystające do cen piwa, jakość też dobra.

Jedyny lokal położony poza ścisłym historycznym centrum jaki udało mi się znaleźć leży ok. 10 minut marszu od Husova Namesti, u zbiegu ulic Komeskeho i Nadrazni. Zajmuje część parteru budynku, który w całości nosi nazwę Na Rychte (jest tu jeszcze herna i kręgielnia). Pivnice Na Rychte to lokal chyba nowy lub gruntownie odremontowany, bo wszystko jest tu nieprzyzwoicie czyste i niezużyte. Goście lokalu to przeważnie miejscowa społeczność i to raczej jej dolne warstwy - a więc najlepszy rodzaj jaki można sobie wyobrazić.
Kelner o wymiarach 150x150 (wysokość x obwód w pasie) sprawnie i szybko (na ile pozwalał na to przepisowy czas nalewania piwa) spełniał życzenia klientów, porozumiewając się z nimi gestami, na odległość, niestety stracił do mnie zaufanie, gdy zauważył, że notuję coś w notesie (ceny piw). Od tej pory zaczął mi się podejrzliwie przyglądać, czasami nawet z ukrycia.
Leje się tu tylko Primator w dwóch postaciach (12 - 16,00 CZK i 10 - 13,00 CZK), brak natomiast najmniejszych nawet przekąsek.
Na koniec mały minus za dwa telewizory (każdy z nich odbierał inny program!!!).

U Padoru jest lepszy klimat, niższe ceny i większy wybór czeskich dań - svijany w trzeciej sali są super. Ale najlepsza knajpa to usytuowana na tarasie murów obronnych knajpa Seladon z 3 gatunkami staropramena - widok na rzekę rewelacyjny - obsługa też.

Oczywiście zwróciłem uwagę na Hospudkę U Seladonu, ale niestety w w pierwszym dniu mojego pobytu była nieczynna z powodów technicznych, a w drugim z powodu złej pogody. Lokalizacja - super.